Urojenia, Unia i Boris Johnson. Felieton Fryderyka Zolla (401)

Urojenia, Unia i Boris Johnson. Felieton Fryderyka Zolla (401)

W „Gazecie Wyborczej” Antoni Podolski przestrzega przed rojeniami o unii polsko-ukraińskiej, która połączona z zapędami Wielkiej Brytanii może w marzeniach PiS-owskich planistów stać się sposobem na osłabienie Unii Europejskiej. Czytałem ten artykuł z mieszanymi uczuciami. Nic, co osłabia Unię Europejską, nie będzie służyć ani Polsce, ani Ukrainie. Można też mieć pewność, że wszelkie projekty naszych intermarianów zamienią się w substancję całkowicie odmienną od złota. Jednak to, co się dokonało w stosunkach polsko-ukraińskich, nie może zawisnąć w próżni.

Granica polsko-ukraińska powinna jak najszybciej się stać jedynie linią na mapie. Ukraina jak najszybciej powinna się znaleźć w Europejskim Obszarze Gospodarczym. Integracja Ukrainy z Unią Europejską, odbudowa kraju zniszczonego wojną i wspieranie silnego ukraińskiego państwa są dla Polski wymogami racji stanu. Aby jednak Polska mogła skutecznie te wymogi realizować (choćby uwierając Unię), musi natychmiast zakończyć idiotyczny demontaż sądownictwa, destrukcję prowadzoną w interesie – jeśli nie na zlecenie – Putina. Gdyby przyjęto ustawę Dudy z poprawkami Senatu, pojawiłaby się realna szansa na zamknięcie tego dramatycznego, groźnego epizodu historii Polski. To by nam znowu otworzyło możliwość działania, łącznie z koniecznym ograniczeniem szkodliwości agenta Rosji w Unii, jakim są Węgry.

Unia polsko-ukraińska nie jest rojeniem, musi tylko przybrać postać, która w żaden sposób nie zagrozi ani UE, ani suwerenności obu krajów. Wzory istnieją: Benelux lub (jeszcze lepiej) Rada Nordycka, łącząca kraje unijne i spoza Unii. Byłoby to wielkie osiągnięcie. Jeśli zaś chodzi o Johnsona, na pewno trzeba uważać na jego projekty, bo mogą Unię osłabić. Dziwiąc się jednak sam sobie, trzymałem wczoraj kciuki, aby go nie odwołano. Wprawdzie libacje na Downing Street nie są dobrą rzeczą dla premiera, ale Johnson okazał się przywódcą Zachodu, który zrozumiał, o co toczy się walka na wschodzie, i jako jeden z niewielu dorósł do swojej funkcji. Tak już bywa, że wojna jednych ośmiesza, a drugim przyprawia skrzydła.

  Wesprzyj Ukrainę poprzez Fundację im. Janusza Kurtyki!


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!