TVP jedyną telewizją dla wielu Polaków. Felieton Dariusza Szostka (38)

TVP jedyną telewizją dla wielu Polaków. Felieton Dariusza Szostka (38)

Części polskiego społeczeństwa właśnie zaserwowano wariant węgierski: jednolita linia informacyjna, jedna telewizja, a w perspektywie jedna partia. Droga opozycjo, dlaczego nie krzyczysz ? Dlaczego nie działasz? U was, jak i u mnie, TVN24 pewnie nadal działa, nadawane z satelity lub przez kablówkę. Jednak bój w następnym roku nie będzie się toczył o was ani o mnie.

Od kilku dni znajomi, a także niektórzy krewni dzwonią do mnie z pytaniem, dlaczego w ich telewizorze działa wyłącznie stacja TVP. Zdumiony szukałem, szukałem, dalej szukałem – i znalazłem odpowiedź: zmiana formatu nadawania sygnału wyeliminowała z użytku wiele starszych telewizorów (co nie znaczy, że starych), które nie funkcjonują, o ile nie dokupi się do nich odpowiedniej przystawki. Tyle że nie dotyczy to TVP, która w starym formacie, na zasadzie wyjątku od powszechnej reguły, może jeszcze nadawać do końca 2023 roku. Dlaczego? Oficjalnie na wniosek ministra spraw wewnętrznych ze względu na wojnę. Bo przecież nie można odciąć ludzi od informacji w czasie wojny…

TVP ma zatem misję informacyjną – dla ogromnej rzeszy odbiorców jedyną dostępną – na czas nadchodzących dwóch kampanii wyborczych. Nie łudźmy się: wielu Polaków, w szczególności tych mniej zaradnych, nie będzie na gwałt szukało przystawki do telewizora, który przecież jakoś działa. W komunie też było dostępnych tylko kilka kanałów. U nas w domu odbierało się TVP1 oraz dwie stacje czeskie (bardzo je lubiłem, chętnie oglądałem w oryginale kino czeskie z lat 60. i późniejszych), ale TVP2 ani lokalne TVP3 już do nas nie docierały. Byłem przyzwyczajony, zresztą komu tam potrzebne alternatywne „kłamliwe” telewizje?

Nie udało się lex TVN, bo Amerykanie wywarli nacisk i – ku zdumieniu partii – prezydent Duda zawetował ustawę. Nie udało się wstrzymać koncesji na TVN24 ani na TVN7, bo znowu pojawiły się te obrzydliwe naciski Amerykanów oraz polskiej „elity”, krzyki wykształciuchów, jakieś wymyślone przez nich prawo do wolnych mediów itd. Nie udało się załatwić drogą prawną, to załatwiono problem technologicznie. Jak widać, można.

Części polskiego społeczeństwa właśnie zaserwowano wariant węgierski: jednolita linia informacyjna, jedna telewizja, a w perspektywie jedna partia. Droga opozycjo, dlaczego nie krzyczysz ? Dlaczego nie działasz? U was, jak i u mnie, TVN24 pewnie nadal działa, nadawane z satelity lub przez kablówkę. Jednak bój w następnym roku nie będzie się toczył o was ani o mnie, ale o potężną liczbę obywateli, którzy mają teraz już wyłącznie jeden przekaz. Zamiast kupować gadżety i płacić za eventy, czas kupić hurtowo przystawki do telewizorów i je rozdawać, a nawet własnoręcznie pomagać w ich instalacji. Bo nawet jeżeli cudownie dojrzejecie wreszcie do jednolitego frontu i jednej listy ponad swoje partyjne interesy oraz własne ego, społeczeństwo nie będzie już miało szansy o tym się dowiedzieć.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!