Transfer. Felieton Fryderyka Zolla (287)

Transfer. Felieton Fryderyka Zolla (287)

Przejście posłanki Lewicy do pseudopartyjki Gowina pokazuje stan polskiego systemu partyjnego.

Powstają u nas takie partie efemerydy jak Wiosna, z której wywodzi się migrująca posłanka, takie pseudopartie jak PiS‑owska przybudówka pod kwestionowanym właśnie przez PiS przywództwem Gowina, a także mocno scentralizowane partie o nieco trwalszej strukturze. We wszystkich tych ugrupowaniach charakterystyczna jest przypadkowość politycznych karier, a wynika to z chorego systemu sprzyjającego partiom wodzowskim. Trudno jest zrobić rzetelną karierę od podstaw, skoro albo trafia się przez przypadek szybko na szczyt, albo jest się wycinanym przez łapczywych na władzę i strachliwych przywódców – oczywiście, o ile partia się nie rozleci, zanim uczciwy człowiek wypracuje swoją ścieżkę awansu. Dlatego w Sejmie jest masa przypadkowych karierowiczów, którym kręgosłup moralny i wyznawane poglądy pozwalają się zmieścić i w Lewicy, i w Zjednoczonej Prawicy. Głosujący wyborca zaczyna przypominać małpę, która na zasadzie przypadku stawia krzyżyk przy tym czy innym nazwisku. Ośmiesza to demokrację i rujnuje państwo. Naprawa systemu partyjnego, a raczej jego budowa, to jedno z najważniejszych zadań na przyszłość. Partie nie mogą być wodzowskie, muszą być zdecentralizowane, a ich działania nie powinny się opierać na decyzji sfrustrowanych, narcystycznych kacyków, ale na demokratycznych procedurach zapewniających odpowiednią rotację władz i wpływ regionów. W przeciwnym razie podobne transfery posłanek i posłów, czyli robienie wyborców w balona, będą na porządku dziennym. Polityka zawsze przyciąga ludzi, którzy mogą się odnaleźć zarówno w Lewicy, jak i w Porozumieniu, zgodnie z aktualnym upodobaniem. Gdyby istniały w Polsce zdrowe partie demokratyczne, kariera takich osób zatrzymałaby się na szczeblu podstawowym.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!