Sześć setnych sasina dziennie. Felieton Fryderyka Zolla (342)

Sześć setnych sasina dziennie. Felieton Fryderyka Zolla (342)

Poseł Suski stwierdził, że milion euro dziennie nie wydaje mu się gigantyczną kwotą. Rzeczywiście, z punktu widzenia trwonienia środków publicznych przez PiS to kwota niewielka.

Przyjmując, że jeden sasin to 70 mln złotych (jak powiedział sam Sasin: demokracja kosztuje), to wobec sasinowych milionów te cztery i pół miliona złotych dziennie jest kwotą znikomą. Poza tym praworządność i suwerenność też kosztują i na tym oszczędzać nie wolno. Nie można też wymagać od posła Suskiego, żeby pojmował, że 1 sasin zostanie osiągnięty już po piętnastu dniach. Na stronie www.70000000.pl można się dowiedzieć, że od słońca dzieli nas nieco ponad dwa sasiny kilometrów. Tę słoneczną i zarazem kosmiczną wartość osiągniemy już po miesiącu. Ogarnięcia tego przez posła Suskiego nie można wymagać, czymże on jest wobec bezmiaru kosmosu. Zapowiedziane projekty reformy sądownictwa sprawią, że dla liczenia kar w sasinach posłowi Suskiemu niedługo zabraknie paluszków, nawet gdy ściągnie skarpetki. Ale i wtedy powie „nic to”. Taki odporny jest ten Suski. Tego rodzaju odporność będziemy mierzyć w suskich.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!