Szczepić się. Felieton Joanny Hańderek (13)

Szczepić się. Felieton Joanny Hańderek (13)

Wielka narodowa sprawa. W mediach na okrągło słyszy się o szczepieniach. Mamy już nawet pierwszy skandal: czy szczepiąc znaną aktorkę i polityka, działano nieprawnie? I tak nowy rok zaczął się nam ploteczkami, fajerwerkami i salwą teorii spiskowych na temat szczepionek. Już od grudnia wśród oświeconych krążyły informacje, że szczepionki to broń biologiczna, że są wykonane z ludzkich płodów, że zawierają mikroczipy, które umożliwią kontrolowanie ludzkości przez ONYCH (wiadomo: cyklistów, Żydów i pewnie masonów). Szczepić się czy nie szczepić – oto wielkie pytanie. Szkoda, że nie wynaleziono szczepionki na ignorancję i egoizm. Przydałaby się bardzo. Wedle antycovidowców nie ma pandemii, ludzie umierają tak, jak umierali zawsze, w szpitalach leżą statyści, a rządy zawiązały światowy spisek, by manipulować nieświadomymi. W tych fantastycznych teoriach ginie jedno: faktyczne zło, jakie wydarza się w pandemii.

Są cztery poważne problemy, z którymi pozostaniemy, nawet gdy pandemia minie. Po pierwsze, ludzie, którzy umarli przedwcześnie, życie stracone, pustka w domu najbliższych, smutek. Można cynicznie twierdzić, że teraz przynajmniej kamieniarze zarabiają na nagrobkach, ale prawda jest taka, że nie ma już w zasadzie domu, w którym ktoś by nie chorował, nie zmagał się ze skutkami ubocznymi choroby albo nie zmarł, pozostawiając po sobie przejmującą nieobecność. Po drugie, politycy, którzy na pandemii i nieszczęściu budują własne kariery. W Polsce pod płaszczykiem walki z pandemią rząd raz po raz wprowadza ustawy niszczące naszą wolność. Co więcej, PiS wykorzystuje to, że niepokojąc się o swoją przyszłość, ludzie przestali zwracać uwagę na tak fundamentalne sprawy jak praworządność. Po trzecie, eskalacja przemocy domowej. W zamknięciu, wobec kryzysu, przemoc domowa zawsze wzrasta. Najsłabsi domownicy: kobiety, dzieci, seniorki i seniorzy, cierpią najbardziej, stając się workiem treningowym dla podenerwowanych samców. Rząd nic z tym nie robi. Zafundował nam tylko propozycję zerwania konwencji antyprzemocowej, tak by kaci poczuli się w swoich domach jeszcze pewniej. Dotacji ani dodatkowego wsparcia dla organizacji pomocowych i ośrodków interwencyjnych rząd nie wyasygnował. Po czwarte, znikające dzieci. E-dydaktyka naprawdę nie jest czymś złym – przeciwnie, wymyślona dawno temu w Australii ze względu na odległości dzielące dzieci od szkoły, umożliwiła każdemu edukację najpierw przez telefon, a potem przez Internet. Edukacja to luksus współczesności, szansa, że następne pokolenia będą lepiej rozumieć świat i lepiej w nim żyć. Dlatego znikające dzieci, ich nieobecność od marca w e-szkołach, to nasza największa wina. Kuratoria po dziś dzień nie zrobiły nic, by tych uczniów odzyskać. I nie chodzi tu o dzieci z najuboższych środowisk – chociaż i te rodziny zmarginalizowano, a wiele dzieci, nawet gdy mogą uczestniczyć w lekcjach, wstydzi się swojej biedy i nie włącza kamerki lub w ogóle nie loguje się na zajęciach. Rzadko natomiast wspomina się o tym, że zniknęły dzieci z rodzin przemocowych, w których kato-ojciec izoluje rodzinę, że zniknęły dzieci z domów wykluczonych, gdzie razem z dzieckiem izolowana jest cała społeczność (jak społeczności romskie).

Złamane prawo, zrujnowana praworządność, eskalacja przemocy, zaniedbanie dzieci to problemy, z którymi będziemy się zmagać przez długie lata. Długo będziemy się też zastanawiać, dlaczego tyle osób zmarło. Czy nie można było temu zapobiec? Dlatego pytanie: szczepić się czy nie szczepić, nie jest wezwaniem do medytacji. Tu nie ma wątpliwości. Szczepić się. Jeżeli się nie zaszczepimy, jeżeli nie wyhamujemy rozwoju tej pandemii, ludzie będą nadal masowo umierać, rządzący nadal będą mogli manipulować prawem i niszczyć nasz kraj, a przemoc nadal będzie się pogłębiać. Musimy się szczepić, by móc wreszcie zacząć żyć normalnie, by móc przywrócić równowagę w naszym kraju. Na razie tkwimy w zawieszeniu i dla wielu oznacza to pułapkę. Im dłużej będzie trwać pandemia, tym trudniej będzie z tej pułapki wyjść.


Felieton jest wyrazem opinii autorki. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!