Relacja: światełko dla sądów – Europo nie odpuszczaj

Relacja: światełko dla sądów – Europo nie odpuszczaj

8 czerwca 2018 o godzinie 19 przed Sądem Okręgowym w Krakowie manifestowano w obronie Sądu Najwyższego, wzywając Komisję Europejską do zaskarżenia ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

– I znowu się spotykamy, jak w lipcu, przed sądami! Przyszłam tu, bo nie mam zaufania do mianowanych przez ministra Ziobrę sędziów, Przyszłam, bo nie chcę znowu, jak w latach 80., chodzić do sądu na rozprawy więźniów politycznych. (…) jestem tutaj razem z wami, bo nadeszły czasy, kiedy wobec osoby oskarżonej: sędziego, jeszcze do niedawna prezesa Sądu Apelacyjnego, prowadzono codzienne rewizje osobiste połączone z rozbieraniem go do naga i „sprawdzaniem otworów ciała”. W zakładzie karnym ten człowiek stracił zęby i nie mógł się doprosić wizyty u dentysty. Takie traktowanie to represje i tortury znane z czasów, o których chcielibyśmy zapomnieć – mówiła Danuta Czechmanowska, otwierając manifestację.

Zabrzmiały słowa: „Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem”, wspólnie odśpiewane przez obecnych.

Prof. Fryderyk Zoll stwierdził:

– Stworzono Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego do prześladowania sędziów. Poszukuje się odpowiednich kandydatów do objęcia nieprzynoszącej honoru funkcji w tej Izbie. Brak honoru ma być rekompensowany wyższym o 40% wynagrodzeniem.

– 3 lipca to data, kiedy prezydent Duda i PiS może wymienić przeszło 40% składu Sądu Najwyższego i zastąpić ich ludźmi z nadania partyjnego. Co to za wolność, jeśli Sąd Najwyższy, który będzie decydował o ważności wyborów, staje się sądem partyjnym? Komisjo Europejska, oddaj tę ustawę o Sądzie Najwyższym do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej! – wezwała Róża Thun, europosłanka Platformy Obywatelskiej.

Jej słowa wsparło zbiorowe wykonanie „Ody do radości”.

Następnie zabrał głos dr hab. nauk prawnych Bartłomiej Swaczyna:

– Skutki nowej ustawy o Sądzie Najwyższym sięgają znacznie dalej ze względu na nową Izbę Dyscyplinarną, wyłonioną w całości przez wybraną niedawno sprzecznie z Konstytucją Krajową Radę Sądownictwa. Izba ta – której funkcjonariusze będą dużo lepiej wynagradzani przez autorytarną władzę niż pozostali sędziowie SN – stanie się pręgierzem, pod którym Minister Sprawiedliwości będzie mógł postawić m.in. każdego sędziego, prokuratora, adwokata bądź radcę prawnego, jeśli postąpią niezgodnie z jego oczekiwaniami.

W odpowiedzi na to przemówienie zebrani zaśpiewali „Miejcie nadzieję”.

Nadzieję mamy, determinacja nas też nie opuściła. Ale ich zaczyna opuszczać. Zaczyna ich opuszczać przekonanie o tym, że występują w zasadnej sprawie. Przyszedł wczoraj do do senatu funkcjonariusz, przewodniczący tak zwanej Krajowej Rady Sądownictwa w aktualnym wydaniu. Klasyczny funkcjonariusz władzy. Powiedział, że przegrywają na całej linii. Już nie 27:1, ale 10 000:18. Bo ten funkcjonariusz powiedział, że z dziesięciu tysięcy sędziów w Polsce tylko osiemnastu zdecydowało się wystąpić ze swoimi kandydaturami do KRS. To znaczy, że przegrywają na całej linii z uczciwymi, broniącymi swojej niezawisłości, prawymi sędziami – mówił senator Bogdan Klich.

Spotkanie zakończyło się odśpiewaniem hymnu Polski.

Relacja wideo ze spotkania: https://www.facebook.com/VidKOD/videos/1846233285680700/
Treść wybranych przemówień:

 

Prof. Fryderyk Zoll:
– Zebraliśmy się tutaj niemal rok po pamiętnych lipcowych protestach. Wielu z nas trzymało wtedy w rękach Konstytucję. Domagaliśmy się trzech wet. Były dwa weta. Później jednak prezydent wniósł projekty równie niekonstytucyjnych ustaw. Przez ten rok zrealizowały się wszystkie nasze obawy. Na czele wielu sądów postawiono osoby w pełni posłuszne władzy, odrzucane przez środowisko sędziowskie. Zniszczono Krajową Radę Sądownictwa, zamieniając ją w organ do walki z niezależnością sądów. Bezprawnie skrócono kadencję wielu sędziów SN, uzależniając ją od woli prezydenta. Stworzono Izbę Dyscyplinarną SN do prześladowania sędziów. Poszukuje się odpowiednich kandydatów do objęcia nieprzynoszącej honoru funkcji w tej Izbie. Brak honoru ma być rekompensowany wyższym o 40% wynagrodzeniem. Ten stan wystarczy, by ludzie wolni i odpowiedzialni za ojczyznę wyszli na ulice. Ale wychodzimy także po to, by wezwać Komisję Europejską do zaskarżenia ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Sprawiedliwości. To nasza Unia, nasz Trybunał i nasza Komisja. Musi stanąć na straży praw Europejczyków. Naszych praw.
To żądanie musi jednak wybrzmieć z potężną siłą. Dlatego nie wolno nam zostawić tych spraw własnemu biegowi i czekać potulnie z nadzieją, że nas, mnie, to nie dotknie. Dotknie nas wszystkich szybciej, niż nam się wydaje.
A minister Ziobro musi odejść.

Dr hab. Bartłomiej Swaczyna:
– Mogłoby się wydawać, że dzisiejsza demonstracja jest poświęcona jedynie obronie Sądu Najwyższego. Wzywamy bowiem Komisję Europejską do zaskarżenia ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Skutki nowej ustawy o Sądzie Najwyższym sięgają jednak znacznie dalej ze względu na nową Izbę Dyscyplinarną, wyłonioną w całości przez wybraną niedawno sprzecznie z Konstytucją Krajową Radę Sądownictwa. Izba ta – której funkcjonariusze będą dużo lepiej wynagradzani przez autorytarną władzę niż pozostali sędziowie SN – stanie się pręgierzem, pod którym minister sprawiedliwości będzie mógł postawić m.in. każdego sędziego, prokuratora, adwokata bądź radcę prawnego, jeśli postąpią niezgodnie z jego oczekiwaniami. Orzeczenie sądu dyscyplinarnego może ich nawet pozbawić prawa wykonywania zawodu.
Zalążek takich praktyk obserwujemy już dzisiaj na przykładzie sprawy sędziego Dominika Czeszkiewicza z Sądu Rejonowego w Suwałkach, który ośmielił się uniewinnić działaczy KOD od zarzutu zakłócania porządku. Po tym wyroku wszczęto wobec niego – pod zarzutem rzekomych uchybień w innej sprawie – postępowanie dyscyplinarne. W zgodnej opinii środowiska sędziowskiego było ono bezpodstawne i miało na celu wyłącznie zastraszenie sędziów. Postępowanie to ostatecznie umorzono 28 maja bieżącego roku. Dzisiaj niezależne sądownictwo dyscyplinarne jeszcze funkcjonuje. Czy wynik postępowania byłby jednak taki sam po uzależnieniu sądu od upolitycznionej Izby Dyscyplinarnej SN?
Do tej pory sędziowie w przytłaczającej większości konsekwentnie przeciwstawiali się zakusom autorytarnej władzy czyhającej na ich niezawisłość. To ich nieugięta postawa, której awangardą były kolejne uchwały sędziów krakowskich sądów, sprawiła, że politykom rządzącej większości parlamentarnej nie udało się dotąd przejąć kontroli nad sądami, że nadal wolno nam wierzyć w sprawiedliwe, bezstronne i wolne od jakichkolwiek nacisków wyroki sądowe. Izba Dyscyplinarna SN ma być środkiem do ostatecznego złamania kręgosłupów sędziom i do uzależnienia ich orzecznictwa od oczekiwań polityków.
Nie możemy być wobec tego zagrożenia obojętni, nie możemy zostawić sędziów bohatersko broniących niezależności sądownictwa samym sobie! Musimy ich niestrudzenie wspierać, ponieważ sądy są dzisiaj ostatnią redutą demokracji w Polsce!

Danuta Czechmanowska:
– I znowu się spotykamy, jak w lipcu, przed sądami!
Przyszłam tu, bo nie mam zaufania do mianowanych przez ministra Ziobrę sędziów,
Przyszłam, bo nie chcę znowu, jak w latach 80., chodzić do sądu na rozprawy więźniów politycznych,
Przyszłam przed sąd, bo w lipcu, tak jak Wy, złożyłam zobowiązanie, że będziemy bronić sędziów sądzących w zgodzie z Konstytucją.
Jestem tu dzisiaj, bo nie chcę, jak w 1984 roku, wypisywać na murach sądu: „UNIEWINNIĆ WIĘŹNIÓW POLITYCZNYCH”.
Jestem tutaj, bo obecne władze sądu krakowskiego zastraszają sędziów.
Jestem tutaj, bo łamane jest prawo przez Prawo i Sprawiedliwość.
Jestem tutaj, bo obecny KRS to – jak napisali w swoim oświadczeniu krakowscy sędziowie –  KOMITET REPRESJONOWANIA SĘDZIÓW
I w końcu jestem tutaj razem z wami, bo nadeszły czasy, kiedy wobec osoby oskarżonej: sędziego, jeszcze do niedawna prezesa Sądu Apelacyjnego, prowadzono codzienne rewizje osobiste połączone z rozbieraniem go do naga i „sprawdzaniem otworów ciała”. W zakładzie karnym ten człowiek stracił zęby i nie mógł się doprosić wizyty u dentysty. Takie traktowanie to represje i tortury znane z czasów, o których chcielibyśmy zapomnieć.

Fotorelacja (można publikować zdjęcia z podaniem autora):

https://zakodowani.blogspot.com/2018/06/manifestacja-wo-bronie-sadow.html

Manifestacje odbyły się także w innych miastach Małopolski:

Wieliczce,

Olkuszu,

Nowym Targu,

Zakopanem,

Tarnowie,

Nowym Sączu

i Oświęcimiu.

Kolejne manifestacje w całej Polsce już w poniedziałek 11 czerwca https://www.facebook.com/events/413448282455933/