Przyzwoitość. Felieton Fryderyka Zolla (297)

Przyzwoitość. Felieton Fryderyka Zolla (297)

Kolejna rocznica śmierci Władysława Bartoszewskiego, człowieka, który symbolizuje inną Rzeczpospolitą – ludzi szlachetnych, otwartych, oddanych dobru wspólnemu, wyrozumiałych. Po prostu człowieka przyzwoitego.

Należał do pokolenia, które odeszło już niemal całkowicie, pokolenia dającego gwarancję, że Polska będzie się stawała częścią Zachodu, uczestnicząc na równych prawach w europejskiej integracji. Z tej kultury przyzwoitości zostało w świecie polskiej polityki bardzo niewiele. Nie można jednak powiedzieć, że nie ma następców. Jednym z nich jest sędzia Igor Tuleya, który poświęcił swoją karierę dla obrony godności polskiego sędziego. Kilka razy miałem okazję rozmawiać z Władysławem Bartoszewskim, kilka razy też z Igorem Tuleyą. To różni ludzie, należący do różnych pokoleń, rzuceni w różne okoliczności historyczne, a przecież mający coś wspólnego: siłę wewnętrzną, której nie potrafi przemóc nienawiść rządzących, ich chęć stłumienia wszelkiej niezależności i przyzwoitości. Ten czas pisowskiej smuty przetrwamy właśnie dzięki takim osobom, które od Władysława Bartoszewskiego przejęły tę szczególną cechę odpowiedzialności za godność.

Nie wiem, czym przedwczoraj kierował się najwyższy niesędzia dyscyplinarny. Być może uświadomił sobie, jaką okryłby się hańbą, gdyby nakazał doprowadzenie sędziego Tuleyi w kajdankach do prokuratora. Świetnie rozumie – dał temu nawet wyraz w swoim orzeczeniu – że sędzia Tuleya nie popełnił niczego, za co można by go ciągać po sądach. Może więc motywował się strachem, a może prawem, może uprawiał politykę, a może wykonywał rozkazy, będąc wszak trybikiem aparatu opresji. A może po prostu nie umiał pozostać całkiem obojętny wobec siły przyzwoitości swojego podsądnego. Na poziomie ludzkim można żywić taką nadzieję, choć – trzeba przyznać – jej podstawy są kruche. Polskie sądownictwo, zrujnowane przez rządy PiS‑u, przetrwa właśnie dzięki ludziom formatu Igora Tuleyi, jednego z Bartoszewskich naszych czasów. To ich obecność wśród nas sprawia, że możemy zachować optymizm. Rzeczpospolitą uda się jeszcze naprawić.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!