Prezes zamierza bić. Felieton Fryderyka Zolla (239)

Prezes zamierza bić. Felieton Fryderyka Zolla (239)

Rozmawiałem ostatnio z niemieckim profesorem prawa o zakazie demonstracji w czasie pandemii. Powiedział, że w Niemczech taki zakaz byłby nieproporcjonalny i niekonstytucyjny. W trakcie demonstracji można zachowywać odstępy i nosić maseczki i jest to wystarczające zabezpieczenie. Nie ma powodu do ograniczania podstawowych praw obywatelskich. W Polsce obowiązuje ta sama zasada, dotycząca zresztą nie tylko protestów przeciwko werdyktowi przyłębskiemu, ale także Marszu Niepodległości. Tak działa Konstytucja, nie na darmo też Temida ma na oczach opaskę. Prawa obywatelskie przysługują zarówno tym, których popieramy, jak i naszym politycznym przeciwnikom. To ABC państwa prawa.
Zasada obowiązuje, ale jakoś nie bardzo się przebija do szerszej świadomości. Niesłusznie zarzuca się prezesowi, że nic dotąd nie zrobił jako szef polskiej bezpieki. Zrobił. Szukał chętnych do bicia – najpierw w policji, a gdy mu odmówiono, wśród bojówek nacjonalistycznych. Efekt jest taki, że szef tych bojówek domaga się od policjantów pilnowania mu domu, bo się boi, gdy sam pilnuje gdzie indziej. Poszukiwanie kolejnych chętnych trwa. Najpewniej odejdzie aktualny szef policji, który do bicia się nie rwał. Jego następca będzie już bardziej spolegliwy. Rodzice polskich dzieci, słyszycie? Jarosław Kaczyński chce, żeby policja była bezwzględna wobec demonstrantów, wobec naszych dzieci! Jeszcze tylko tego brakuje w obecnej katastrofalnej sytuacji, żeby powtórzyła się historia Grzesia Przemyka, żeby znowu kogoś przeszyło nieludzkie cierpienie! Dochodzimy do ściany. Każdy, kto mając taką możliwość, nie stara się odsunąć tego człowieka od władzy, będzie współodpowiedzialny za jego czyny. Opozycjo, szukaj sojuszników! Czas zakończyć te rządy.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!