Prawo Ziobry. Jeszcze o prawie Ziobry. Felietony Fryderyka Zolla (62 i 63)

Prawo Ziobry. Jeszcze o prawie Ziobry. Felietony Fryderyka Zolla (62 i 63)

62. Prawo Ziobry

Nowy projekt dyscyplinowania sędziów, który wypłynął z Ministerstwa Ziobry ds. Niszczenia Wymiaru Sprawiedliwości, doskonale wpisuje się w program tak zakrojonej dewastacji. Nowelizacja Ziobry sprowadza się do reguły: „Spróbujcie wyciągać konsekwencje z wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, a wyrzucimy was z pracy”. Minister chce mieć władzę nad treścią orzecznictwa sądowego. Obojętne, kto zasiada za sędziowskim stołem – jeśli ma placet PiS‑owskiej władzy, wara od niego! Projekt ma powstrzymać sędziów od stosowania prawa Unii Europejskiej. Sęk w tym, że Polska jest w Unii Europejskiej. To kolejna polexitowa szarża Ziobry, ale też oznaka ostatnich drgawek tej władzy. Projekt jest tak kuriozalny i tak wyraźnie sprzeczny z prawem unijnym (i nic tu nie pomogą pseudokomparatystyczne argumenty, o czym pisałem we wcześniejszym felietonie), że gdyby po jego uchwaleniu ktoś odważył się go realizować, to w sposób kwalifikowany naruszyłby prawo. Coś takiego z pewnością nie pozostanie bezkarne. Wszystkie środowiska prawnicze muszą jednak być gotowe do protestu z użyciem środków adekwatnych do skali zagrożenia. Panie premierze Morawiecki, panie premierze Gowin, panie prezydencie, będziecie odpowiedzialni za Ziobrowe bezprawie, bo świetnie zdajecie sobie sprawę, co się w tym hersztowym gnieździe wylęga!

63. Jeszcze o prawie Ziobry

Gdy ludzie powinni już szykować się do Świąt i myśleć o innych sprawach niż polityka, minister Ziobro przygotował projekt ustawy. Pisałem o nim poprzednio, ale dopiero lektura całości wraz z uzasadnieniem odsłania cały wymiar grozy. To projekt, który znosi sędziowską samorządność, przyznając Ziobrze do spółki z Dudą prawo powoływania dowolnych osób na sędziów. To projekt, który wprowadza drakońskie kary za orzeczenia realizujące prawo Unii Europejskiej. Są w historii narodów ustawy maskujące przejście do pełnej dyktatury. W Niemczech było to Ermächtigungsgesetz z 1933 roku. W Polsce jest to prawo Ziobry – jeśli uchwali je parlament, a Duda podpisze. Dla kraju z taką ustawą nie ma miejsca w Unii, a także nie ma miejsca w rodzinie nawet ułomnych demokracji. Jako obywatele Rzeczypospolitej musimy zrobić wszystko, żeby to barbarzyństwo nie stało się prawem (w znaczeniu formalnym, bo prawem nie będzie nigdy). Sędziowie stoją przed próbą bez precedensu. Stoją przed nią także środowiska prawnicze. Ustawa Ziobry ma znieść prawo w Polsce i zastąpić je Ziobrowym widzimisię. Nie wolno nam do tego dopuścić.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!