Prawo i Porozumienie. Felieton Fryderyka Zolla (294)

Prawo i Porozumienie. Felieton Fryderyka Zolla (294)

Konwencja Porozumienia Jarosława Gowina ma zapowiadać nowe otwarcie dla polskiego konserwatyzmu, dla jakiejś postaci chrześcijańskiej demokracji. Brzmiałoby to obiecująco, gdyby tez o odnowie konserwatyzmu nie wygłaszał sojusznik ugrupowań, które zmieniły państwo prawa w bezprawną miazgę.

Jarosław Gowin wie, jak działa państwo PiS‑u. Rozumie, co się stało z Trybunałem Konstytucyjnym. Widzi, po jakie środki sięga PiS‑owska władza, gdy ma interes w politycznym uderzeniu w jakieś osoby. Wie o tym prof. Maksymowicz, już dawno pojął to Marian Banaś, być może odczują to członkowie rodziny Gowina. Sam Gowin o mało nie stracił partii, a straciłby ją na pewno, gdyby w sądach powszechnie działały PiS‑owskie standardy. Konserwatyzm i chrześcijańska demokracja nie mogą mieć nic wspólnego z narodową i socjalistyczną wizją PiS‑u. Gowin, głosząc europejskie hasła, musi wiedzieć, czym jest wyjście z prawnej wspólnoty Europy. Głosząc potrzebę rozwoju nauki, musi wiedzieć, dokąd prowadzą kopernikańskie harce Czarnka. Co wspólnego z konserwatyzmem ma ta pleniąca się wszędzie kpina z polskiej państwowości? Żadnego nowego początku polskiego konserwatyzmu nie będzie, jeśli ta idea zostanie ośmieszona od samego zarania. Jedyny program ratunku dla państwa narysował marszałek Grodzki. Poza tą drogą nie ma żadnej szansy na zbudowanie wiarygodnego ruchu chrześcijańsko-demokratycznego.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!