Pożegnanie. Felieton Fryderyka Zolla (151)

Pożegnanie. Felieton Fryderyka Zolla (151)

30.04.2020

Dziś odchodzi pierwsza prezes Sądu Najwyższego. Rozpoczyna się bardzo trudny okres. Sąd Najwyższy mimo różnych błędów i zawahań był twierdzą państwa prawa. Teraz grozi mu scenariusz zrealizowany przez PiS w Trybunale Konstytucyjnym, choć zastosowanie go tutaj, w instytucji bardziej złożonej i liczniejszej, przysporzyłoby zapewne więcej kłopotu. Sąd Najwyższy ma także wbudowaną bombę w postaci pseudoizby dyscyplinarnej z pseudosędziami oraz stanowiącą nieco mniejszy problem Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Potencjalnie przed obywatelami Rzeczypospolitej otwiera się nowa przepaść. Może jednak być i tak, że nasza klasa polityczna dojrzeje i stanie na wysokości zadania. Może Sejm sprosta swojej roli i pożegna panią marszałek Witek, tworząc warunki do tego, by zacząć odwracać trwający już od kilku lat demontaż państwa. Nie ma to wprawdzie bezpośredniego wpływu na sytuację w Sądzie Najwyższym, ale wpływ pośredni ma ogromny. Zatrzyma się cały dewastujący proces technologiczny. Czas ku temu najwyższy. Komisja Europejska wszczęła kolejne postępowanie przeciw Polsce, tym razem w sprawie ustaw sądowych z lutego. Zapomnieliśmy o nich, ale są i niszczą Polski wymiar sprawiedliwości. Trzeba to przerwać za wszelką cenę. Siły opozycyjne powinny się zdecydować na próbę utworzenia rządu. Powinien to być rząd popierany przez wszystkie siły niepisowskie, ale technokratyczny, z mandatem do przeprowadzenia Polski przez kryzys i zorganizowania wyborów parlamentarnych. Przejmowanie sterów państwa w kryzysie to duże ryzyko, Polska jednak nie może sobie pozwolić na dalsze niszczenie wymiaru sprawiedliwości. Warto przy tym pamiętać, że gdyby doszło do zmiany większości w Sejmie, musi to oznaczać przynajmniej wotum nieufności dla Ziobry i usunięcie go z urzędu. Trzeba przywrócić Ministerstwu Sprawiedliwości jego funkcję. Nie może ono być rozsadnikiem nieprawości, bo to zatruwa państwo. Pierwsza prezes odchodzi. Najbliższe tygodnie pokażą, czy zacznie się zatapianie Sądu Najwyższego czy może udało nam się dopłynąć do drugiego brzegu. Na razie trudno rozeznać się we mgle, ale jeśli posłowie staną na wysokości zadania, może poczujemy grunt pod stopami.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!