Podzielony naród i minister Gliński. Felieton Fryderyka Zolla (240)

Podzielony naród i minister Gliński. Felieton Fryderyka Zolla (240)

Na portalu niezależna.pl minister Gliński dzieli się swoimi przemyśleniami na temat przyszłości narodu. Przyszłość ta nie wygląda dobrze. Są w kraju siły polityczne i konkretni ludzie, którzy próbują na obecnej pseudorewolucji zbić kapitał polityczny. Osoby te zapisują się na czarnych kartach naszej historii. Chcą obalić demokratyczny werdykt. Musimy pamiętać, kto na tym stara się skorzystać. Zatroskany minister pyta dalej, kto skorzysta na tym, że naród jest tak skłócony wewnętrznie i do czego to będzie prowadziło.

Fascynujące, że można tak bardzo stracić kontakt z rzeczywistością lub tak bardzo pokryć się cynizmem. To przecież popierany przez Glińskiego prezes wyodrębnił z narodu gorszy sort i umieścił go tam, gdzie stało ZOMO (w świetle ostatnich wypadków jest to prawdziwy chichot historii). To nikt inny jak człowiek, który został w tym rządzie ministrem nauki i edukacji, nazwał współobywateli nie w pełni ludźmi. To PiS‑owska władza przecięła kraj strefami w różnym stopniu wolnymi od LGBT. To trybunał przyłębski, mimo że zwlekał wcześniej przez dwa i pół roku, wydał teraz w czasie zarazy, w rytm strategii i taktyki prezesa, orzeczenie w najbardziej polaryzującej nas sprawie. To prezes chciał skierować niechęć ludzi na Kościół, aby innych wysłać na odsiecz i zostać defensorem fidei przeciwko młodym Polakom. To sam minister Gliński niszczył kolejne teatry, by naród stracił miejsce wspólnego przeżywania emocji i kształtowania sumień. Cała koncepcja utrzymania władzy przez PiS polega na napuszczaniu jednych na drugich, na rozbijaniu wspólnoty. To władza PiS‑u uderzała w sędziów i uczonych, nauczycieli i lekarzy. To władza PiS‑u podważała jednoczący nas mit Lecha Wałęsy i zawłaszczała należną całemu narodowi legendę „Solidarności”. To władza PiS‑u wykorzystała tragedię 10 kwietnia do skłócenia wszystkich ze wszystkimi, zamiast na tej podstawie budować wspólnotę. To władza PiS‑u stworzyła nomenklaturę, zamykając normalne drogi rozwoju wszystkim, którzy nie chcą się przed nią ukorzyć. To władza PiS‑u poróżniła Polskę z sąsiadami. To za tej władzy wynikiem 27 do 1 przegraliśmy walkę o odsunięcie naszego rodaka od jednego z najważniejszych urzędów współczesnego świata. Jutro 11 listopada – dzień, który mógłby być naszym wspólnym świętem. Nie jest. Byłoby dobrze, gdyby minister Gliński zadał sobie pytanie dlaczego.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!