Nie damy się zastraszyć, nie tym razem. Felieton Marcina Nowaka (7)

Nie damy się zastraszyć, nie tym razem. Felieton Marcina Nowaka (7)

Prokuratura Krajowa straszy sankcjami karnymi osoby organizujące protesty. Ministerstwo Edukacji żąda od dyrektorów szkół, w trybie pilnym informacji na temat uczniów i nauczycieli biorących udział w Strajku Kobiet lub podejmujących akcje wspomagające. Episkopat rozbudza poczucie winy, nazywając udział w tych demonstracjach grzechem. TVP wykrzywia rzeczywistość tak, by pasowała do przekazu o rzekomej agresji, o prawdopodobnej przemocy i przypuszczalnym barbarzyństwie. Policja i wojsko są angażowane do obrony budynków. Ośrodek toruński wzywa do krucjaty modlitewnej za Polskę. Wydaje się, że wszystkie te działania koncentrują się na wywoływaniu strachu i wstydu. Zastrasza się i próbuje się zawstydzić wszystkich bez wyjątku. Ma to być pewnego rodzaju manifestacja władzy zjednoczonych sił polityczno-religijnych.

„Odbierzemy ci wolność, wsadzimy cię do więzienia”. „Pozbawimy cię możliwości pełnego uczestnictwa we mszy, musisz się wyspowiadać, żeby powrócić do wspólnoty kościoła”. TVP dwoi i troi informacje o agresji i wulgarnym języku, przeinacza zwykłe niefortunne zdarzenia i pokazuje aranżowane prowokacje, a wszystko po to, by zastraszyć pozostałą część społeczeństwa. Telewizji wtórują media braci Karnowskich. Cejrowski w jednym ze swoich tweetów pisał o jękach osób egzorcyzmowanych na ulicach. Ośrodek toruński nawołuje członków swojej sekty do wzmożonej modlitwy za Polskę, znajdującą się w bliżej nieokreślonym, ale straszliwym niebezpieczeństwie (jak zwykle zresztą). Obecność wojska i policji ma dodatkowo zwiększyć poczucie zagrożenia tak z jednej, jak i z drugiej strony.

Tak właśnie partyjno-katolicka władza trzyma wszystkich w szachu lęku. Wyprodukowała bańki i pozamykała w nich różne grupy, by przez długie miesiące karmić je odpowiednią narracją. Dzięki temu zyskała nad Polkami i Polakami władzę – wystarczyło jednych napuścić na drugich. Bańka liberałów skupiona wokół Koalicji Obywatelskiej i Lewicy z „Gazetą Wyborczą” i TVN. Bańka narodowo-konserwatywna skupiona wokół Zjednoczonej Prawicy, brutalnie przejętej TVP i pseudo-Trybunału Konstytucyjnego. Bańka fundamentalizmu katolickiego skupiona wokół episkopatu, ośrodka toruńskiego, Ordo Iuris, mediów braci Karnowskich.

Wydawało się, że po wygranych wyborach w 2015 roku nic już tej uruchomionej machiny nie zatrzyma. Wszystko było pod kontrolą, wszystko działało modelowo, zgodnie z planem. Życie jednak pisze swoje scenariusze. Społeczeństwem na szczęście wstrząsnęła pandemia. Piszę „na szczęście”, bo choć zagrożenie jest realne i go nie bagatelizuję, koronawirus zrównał nas wszystkich. Nie ma już równych i równiejszych, każdy z nas jest jednakowo narażony na zakażenie. Dla wirusa nie jest ważne, kto młody, a kto stary, biedny czy bogaty, artysta, polityk, ksiądz, menadżer, kasjer, budowlaniec, kamerzysta, pokerzysta, chrześcijanin, muzułmanin, buddysta, protestant, Afrykańczyk, Chińczyk, biały, Latynos. Wszyscy jesteśmy tak samo atrakcyjni.

Utrzymywane ogromnym nakładem sił i środków bańki popękały, a ich dotychczasowi mieszkańcy dostrzegają, że świat niezupełnie wygląda tak, jak im podawano do wierzenia. Wobec koronawirusa nie tylko jesteśmy równi, ale też przestaliśmy obwiniać się nawzajem, a przede wszystkim okazujemy sobie solidarność. Współpracujemy ze sobą, często ponad podziałami (np. w akcji „Kup i przynieś zakupy dla seniora”), i pomagamy tym, którzy w wyniku pandemii i chaotycznych działań rządu tracą źródła dochodu, tak jak obecnie sprzedawcy chryzantem.

Nie wszystkim ta sytuacja odpowiada. Bańki pękły, wszyscy równi, solidarni, narracja prawicowo-narodowa okazuje się fałszem. Zjednoczona Prawica traci kontrolę, bo Polki i Polacy już widzą, że ta władza nie służy im, tylko sobie. Rządzący wykonują chaotyczne ruchy, uderzają na oślep, sięgają po sprawdzone kłamstwa, wierząc, że znowu nadmuchają bańki i będzie po staremu.

Ostatnia kampania wyborcza była pierwszą próbą ponownego wepchnięcia ludzi do baniek. Drugą, równie nieudaną, atak na osoby LGBTIA. Teraz Zjednoczona Prawica wywołała temat aborcji, obalając kompromis, który może nie był najlepszy, ale funkcjonował. I tu też porażka.

Wobec narastającego poczucia przegranej polityczno-religijna władza wzmaga zastraszanie i zawstydzanie, próbując skleić porozbijane bańki i na nowo nas w nich pozamykać. Tym razem sprawdzone metody zawodzą. Polacy mają tego serdecznie dość.

Dziś Polki i Polacy nie dają się zastraszyć, nie dają się zawstydzić, ale z wysoko podniesioną głową walczą o swoje prawo do samostanowienia, o prawo do wolnego wyboru, do życia zgodnego ze swoimi marzeniami i oczekiwaniami, walczą o kształt edukacji swoich dzieci, o zakres usług medycznych, o wolność działalności gospodarczej.

Polki i Polacy niejednokrotnie w przeszłości udowodnili, że potrafią dobrze zarządzać swoimi firmami, swoimi gospodarstwami domowymi, swoimi budżetami, i mają tylko jedno gorące życzenie: żeby ten rząd przestał im w tym przeszkadzać. Mówiąc językiem protestów: wy********ć z naszych sypialni, z naszych kuchni, naszych salonów, naszych firm, naszych szkół, naszych szpitali, naszych lasów, naszych żłobków i – w imieniu katolików – naszych kościołów!


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!