Kto z kim kiedy był. Felieton Fryderyka Zolla (234)

Kto z kim kiedy był. Felieton Fryderyka Zolla (234)

Przetaczająca się przez Polskę rewolucja zaczyna, na razie sporadycznie, wykazywać cechy właściwe rewolucjom i właściwe Polakom. Pojawiają się wypowiedzi wymierzone w ludzi opozycji, którzy podobno nie podzielali jakichś poglądów albo nie dość wyraźnie stali po czyjejś stronie. Zauważyłem też docinki pod adresem KOD‑u i antykoderskie memy. Litanię krzywd można by ciągnąć długo. Sam spotkałem się z hasłem „w…ć”, gdy nasze manifestacje w obronie sądów atakowało środowisko opozycji, co bardzo osłabiło wydźwięk tamtych protestów i przyczyniło się do powstania tego właśnie Trybunału i tego orzeczenia. Takie wzajemne zarzuty byłyby jednak dzisiaj działaniem samobójczym. Linia podziału biegnie między ludźmi sprzyjającymi demokracji a coraz bardziej faszyzującym się PiS‑em i jego akolitami. Bardzo wiele osób o przekonaniach konserwatywnych, ale demokratycznych poparło obecny protest, bo dla nich także stanowisko przyłębskiego Trybunału jest nie do zaakceptowania. Droga do nowoczesnej, liberalnej i demokratycznej Polski w tej szczególnie trudnej chwili może zakończyć się sukcesem, o ile wszystkie siły demokratyczne zdołają zidentyfikować prawdziwe zagrożenie. Słyszałem też opinię, że niepotrzebnie nazwaliśmy te władze faszystowskimi tuż po objęciu rządów przez PiS, bo teraz brakuje adekwatnych określeń. Nie – faszyzm rodził się już wtedy, podczas sławetnego przemówienia Kornela Morawieckiego na nocnym posiedzeniu Sejmu. Kiedy padły słowa o prymacie woli ludu nad prawem, skończyła się demokratyczna i praworządna Polska. Potem sprawy potoczyły się tak, jak zwykle. Pozbawiono obywateli ochrony sądów, zniszczono służbę cywilną. Ograniczanie wolności pogłębia się zgodnie z konsekwentnie realizowanym programem faszystowskiego państwa. KOD od samego początku walczył o zatrzymanie tego procesu. Każdy, kto był wtedy nieobecny na ulicach, powinien znaleźć czas na cichą rozmowę z samym sobą. Ale to już nieważne. Teraz mamy szansę wygrać – pod warunkiem, że nie rzucimy się sobie do gardeł. Działajmy w myśl przepięknej „Piosenki patriotycznej”. Nic więcej, ale i nie mniej.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!