Komitat. Felieton Fryderyka Zolla (252)

Komitat. Felieton Fryderyka Zolla (252)

Batalia o unijny budżet dobiega końca. Unia budżet uchwali, Orban jeszcze przez dwa lata (tyle jest mu potrzebne do następnych wyborów) będzie mógł bezkarnie utrzymywać system pasożytowania na funduszach unijnych, jedno ze źródeł swojej władzy. Polska umocniła swoją pozycję jednego z komitatów składających się na Wielkie Węgry. Zbigniew Ziobro, wielki zwolennik całkowitego włączenia Polski do Węgier, nie jest w pełni zadowolony. Niesłusznie, jego suweren Orban odniósł sukces. Teraz Ziobro pozostanie w rządzie, któremu zarzuca zamach na suwerenność (suwerenność w rozumieniu Ziobry to uzyskanie statusu węgierskiej kolonii). Z rządu Ziobro nie odejdzie, bo tu odtwarza w mikroskali politykę swojego suwerena Orbana, pasożytując na funduszu, który miał służyć ofiarom przestępstw. Ministerstwo Sprawiedliwości to jedyna struktura jego pseudopartii. Byt zwany dla żartu Solidarną Polską może bowiem przetrwać tylko w ciele żywiciela – państwa, poza nim skazany jest na niebyt. Gowinowi natomiast trzeba oddać sprawiedliwość: Polska wmanewrowana przez rząd, w którym Gowin jest wicepremierem, w sytuację absurdalną, walczyła o prawo do niepraworządności, a Gowin jak baron Münchhausen wyciągnął tonące państwo za włosy. Może jednak warto byłoby zakończyć istnienie tego gabinetu, odesłać Ziobrę w polityczny niebyt i rozpocząć odbudowę naszego ośmieszonego państwa, zabawnej węgierskiej kolonii. Próba obrony systemu bezprawia rzeczywiście tworzy Budapeszt w Warszawie. A raczej czyni Warszawę żałosną dzielnicą Budapesztu.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!