Komisja Wenecka i żołnierze wyklęci. Felieton Fryderyka Zolla (80)

Komisja Wenecka i żołnierze wyklęci. Felieton Fryderyka Zolla (80)

Minister Sprawiedliwości odmówił spotkania z przedstawicielami Komisji Weneckiej. Wiceminister Warchoł nie zechciał udzielić im informacji, tłumacząc, że jest to tylko prywatna wizyta; skoro jednak eksperci Komisji przyjechali już do Polski, mogą sobie zwiedzić Muzeum Żołnierzy Wyklętych, gdzie dowiedzą się o sędziowskim bezprawiu. Zachowanie ministerialnych urzędników ma kilka przyczyn. Po pierwsze, usiłuje się tu podważyć prawo marszałka Senatu do zaproszenia ekspertów Komisji. Po drugie, ministerstwo nie ma nic do powiedzenia. Wszyscy wiedzą, że ustawa kagańcowa nie mieści się w standardach choćby najszerzej pojmowanego państwa prawa. Negowanie uprawnień Senatu do konsultowania ustaw z ekspertami Komisji Weneckiej to zupełnie nowa koncepcja, zgodnie z którą zadaniem Senatu ma być przyklepanie, bez zbędnych pytań i konsultacji, bezprawia produkowanego przez Sejm. Jest to stanowisko spójne: trudno przecież oczekiwać, że ministerstwo, które patronuje bezprawnym praktykom i dopuszcza w swoich szeregach działalność hejterską, by kompromitować sędziów, dobrowolnie podda się ocenie z perspektywy praworządności. Polska wyłącza się już nie tylko ze struktur UE, ale także z europejskiego systemu ochrony praw człowieka – dość pojemnego, by objąć państwa centralnej Azji. Dokąd my właściwie zmierzamy?
Jutro przejdzie ulicami Warszawy Marsz Tysiąca Tóg – przejdzie dla nas wszystkich, a szczególnie dla tych, którym kierunek rejsu do krainy bezprawia się nie podoba. Ten marsz jest wyrazem innej Polski: wolnej, demokratycznej i praworządnej.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!