Kobieta na ołtarzu. Felieton Marii Mysonianki (14)

Kobieta na ołtarzu. Felieton Marii Mysonianki (14)

Radosław Brzózka, szef gabinetu ministra Przemysława Czarnka, miał powiedzieć: „Koniec chowania głowy w piasek. Czas na chrześcijańską ofensywę kulturalną. Kobiety powinny znać swoje miejsce w szeregu”. Nie do końca wiadomo, czy to fake news, czy nie. Nie jest to jednak aż tak istotne, bo martwi już to, że w ogóle można o „miejscu kobiet w szeregu” pomyśleć. Słowa te znaczą bowiem ni mniej, ni więcej, że kobiety mają się nie pchać, nie protestować i grzecznie robić to, co się im każe. Być może się mylę, ale obawiam się, że jednak nie.
Polska. Katolicki kraj. Na ołtarzach wielu kościołów obrazy Matki Bożej z Dzieciątkiem. Rzecz typowo polska. W kościołach katolickich za granicą nie spotkamy tak mocnego kultu maryjnego. Powtórzmy jeszcze raz: w głównym ołtarzu obraz kobiety matki. Warto się nad tym zastanowić. Popatrzmy z punktu widzenia czysto społecznego, bo religia i kult mają dla społeczeństwa ogromne kulturotwórcze znaczenie. Filary naszej kultury zachodnioeuropejskiej są trzy: Agora, Golgota i Kapitol – filozofia starożytna, chrześcijaństwo i prawo rzymskie. Matka z dzieckiem na ołtarzu to hołd oddany kobiecie jako dawczyni życia, to zachwyt nad cudem, jakim jest nowe życie powstające dzięki kobiecie – oczywiście, przy udziale mężczyzny, o tym nie zapominamy.
Matka Boża na ołtarzu, kobieta matka. Gdzie jest jej miejsce w szeregu? Od niej się ten szereg zaczyna. A jeśli ktoś widzi to inaczej, niech poczyta o buncie kobiet na Islandii z 24 października 1975 roku. Protestowało tam wtedy 90% kobiet, walcząc o swoje prawa. Na jeden dzień porzuciły wszystkie swoje obowiązki i skupiły się na pokojowym proteście. Kraj został sparaliżowany, nie działało nic. Gdzie jest miejsce kobiety w szeregu? Ona ten szereg prowadzi!


Felieton jest wyrazem opinii autorki. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!