Kalkulacja wyborcza, czyli solidarność wygrywa. Felieton Wiktora Antolaka(7)

Kalkulacja wyborcza, czyli solidarność wygrywa. Felieton Wiktora Antolaka(7)

7.06.2020

Pojawia się wiele sondaży, jednak rozdźwięk między nimi jest dość znaczny, a do wyborów jeszcze kilka tygodni i pewne przetasowania mogą się zdarzyć. Niemniej tezę o tym, że II tura się odbędzie, można dziś postawić bez wielkiego ryzyka pomyłki. Twierdzeniem jeszcze mniej ryzykownym jest to, że kandydat opozycji, który znajdzie się w II turze, będzie musiał pozyskać sporą część głosów oddanych w I turze na pozostałych kandydatów opozycji demokratycznej. W przeciwnym razie wygra Duda, bo jego elektorat na prowincji jest naprawdę silny, a ponad wszelką wątpliwość w II turze poprze go duża część wyborców Bosaka, a także pewna część głosujących na Kosiniaka-Kamysza (bo samemu szefowi ludowców raczej nie uda się awans). Innymi słowy, dla zwycięstwa demokracji niezbędne jest to, by wyborcy, którzy zrezygnują z uczestnictwa w II turze, byli naprawdę nieliczni. Jeżeli jednak podziały powstałe w potyczce o drugie miejsce staną się za głębokie, niezadowolenie z tego, że to nie „mój kandydat” awansował do II tury, w połączeniu z krytycznym nastawieniem do konkurenta z opozycji (bo „należy do zepsutej klasy politycznej” albo, przeciwnie, „nie ma doświadczenia”) może zbyt wielu – choć pewnie nie tych szczególnie zaangażowanych w walkę z PiS-em – zatrzymać w domach. Każdy przytyk, każda kpina z „tego drugiego” jest zatem działaniem nie tylko na jego szkodę, ale i na szkodę naszego ulubionego kandydata z opozycji, któremu, pogłębiając podziały, ograniczamy przypływ elektoratu w II turze. Skądinąd nie pomagamy mu w ten sposób także w I turze, bo osoby niezdecydowane (a wiem, co mówię, bo do nich należę) zrażają się wewnątrzopozycyjnymi atakami i skłaniają się nie ku atakującemu, lecz ku atakowanemu. Jedynym zatem beneficjentem wewnątrzopozycyjnych ataków jest Duda ze swoim szefem. Wybory możemy z nimi wygrać tylko tak jak te w 1989 roku, których rocznicę właśnie obchodziliśmy. A wygraliśmy wtedy solidarnością.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!