Jeszcze o pani burmistrz. Felieton Fryderyka Zolla (109)

Jeszcze o pani burmistrz. Felieton Fryderyka Zolla (109)

Pani burmistrz Tuchowa, wyjaśniając swoje oburzenie na zerwanie miejskiej współpracy przez francuskich partnerów, podkreśla, że polecenie przyjęcia osławionej uchwały przyszło z góry, a tuchowanie są w rzeczywistości przyjaźnie nastawieni do innych i wcale nie homofobiczni. Taka argumentacja w obronie sprawy, której nijak obronić się nie da, wymaga komentarza. Argument „nam kazali” w odniesieniu do radnych brzmi jak fraza z przeszłości: „my tylko wykonywaliśmy rozkazy”. Takie uzasadnienie nikogo nie usprawiedliwia, a radę miasta wręcz ośmiesza. Radni nie są w żadnej strukturze, która wymuszałaby posłuch wobec takiego polecenia. Mają mandat wolny, pochodzący z wyborów. Odpowiadają nie przed centralą partyjną, ale przed wyborcami. Następna rzecz: bardzo możliwe, że według radnych nic szczególnego z przyjętej uchwały nie wynika. Ot, tak sobie uchwalili, dla konwencji. Proboszcz jest zadowolony, partyjna centrala się cieszy. Oni sami tak naprawdę nic nie mają przeciw gejom – podobnie jak prezydent Duda, który mówił, że nawet zna paru takich, całkiem sympatycznych. Tu natrafiamy na kolejną barierę dzielącą nas od kultury Zachodu. Na Zachodzie, jeśli ktoś za czymś się opowiada lub na coś się nie zgadza i daje temu wyraz, to robi to na serio i jest traktowany serio. Po nas niesprawiedliwość struktur, w których tkwimy, zwyczajnie spływa. Słowa o tęczowej zarazie po nas spływają. Co tam, tak sobie dziadunio powiedział. Uchwała o niespotykanym ładunku podłości – co tam, to taka konwencja. Na Zachodzie dobrze rozumieją, dokąd prowadzą takie konwencje: u końca drogi słychać stukot bydlęcych wagonów. Nie bądźcie letni. Radni Tuchowa, albo stoicie przy swojej uchwale – a zatem musicie żyć z zasłużonym mianem homofobów, które ściągacie też na wszystkich mieszkańców gminy – albo natychmiast zmieniacie swoją uchwałę i idziecie, najlepiej procesyjnie, do granic gminy, aby tam wywiesić tabliczkę „Tuchów wolny od nienawiści”. Na dobry czyn i nawrócenie nigdy nie jest za późno.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!