Jak przegrać wszystko. Felieton Fryderyka Zolla (298)

Jak przegrać wszystko. Felieton Fryderyka Zolla (298)

Polityka czasu mediów społecznościowych, zalewu komentarzy, sondaży i ogólnego permanentnego zgiełku charakteryzuje się brakiem horyzontu. Cele są tylko doraźne. Wykiwanie swoich jest często ważniejsze niż konsekwentne realizowanie politycznych zamierzeń. Lewicy udało się wykiwać Koalicję Obywatelską.

KO nie będzie mogła się chlubić, że zapobiegła dyktaturze. Ten sukces Lewica okupi zgodą na dyktaturę, dostając w zamian garść obietnic, których realizacji nie będzie w stanie wymusić. Co tam praworządność, co tam opór sędziów! Istotne, że innym demokratom się nie udało. Wolimy dyktaturę niż demokrację będącą zasługą kogoś innego. Można twierdzić, że w sumie jest to demokratyczne. Ogromna większość społeczeństwa chce bezwarunkowej ratyfikacji Funduszu. Gdyby zapytać, czy chce jej nawet za cenę demokracji, można by się obawiać odpowiedzi. Demokracja jest ulotna, a pieniądz to pieniądz. Kaczyńskiemu nie można odmówić talentów politycznych: umie dostrzec i wykorzystać każdą małość polityków – obojętne z którego obozu. Tak stało się i tym razem. Istotę decyzji Lewicy trafnie odczytał Strajk Kobiet. Mamy właśnie tydzień rozstrzygnięć, które niosą skutki jeszcze słabo widoczne zza horyzontu. Czy nasi politycy sięgają tam wzrokiem? W Lewicy są starzy wyjadacze. Świetnie wiedzą, co będzie. Im to jednak nie przeszkadza. Siła dyktatury bierze się ze słabości innych. Ci inni to my, opozycja. Współwinni stanu, w który wprowadzamy Polskę.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!