Entuzjazm i radość zawsze zwycięża. Felieton Marcina Nowaka (70)

Felieton Marcina Nowaka

Kiedy prorosyjska propaganda w całej Europie straszy superpaństwem europejskim, próbuje wysadzić mosty porozumienia tak mozolnie budowane po II wojnie światowej, obrzydza europejskie wartości i dzieli wspólnotę, uroczyste odśpiewanie hymnu Unii Europejskiej we wszystkich europejskich stolicach, miastach i miasteczkach wraz z uroczystym podniesieniem unijnej flagi powinno być wyraźnym sygnałem dla Rosji, że zjednoczona Europa odrzuca kłamliwą narrację Kremla i nie da się podzielić, zastraszyć ani rozkraść agresorom ze wschodu.

Motywację nie tylko do obrony, ale także do podejmowania kontrofensywy wobec rosyjskiej agresji dają Ukraińcom i Ukrainkom małe zwycięstwa: czołg potężnej – zdawałoby się – rosyjskiej armii przegrywający z traktorem, wspólne przygotowywanie prowiantu dla walczących żołnierzy, pomoc niesiona potrzebującym.

W walce z Rosją Ukrainkom i Ukraińcom towarzyszą dwa ważne symbole narodowe: hymn i żółto-niebieska flaga, w chwili zagrożenia pomagając im się jednoczyć wokół wspólnych wartości. Ukrainki i Ukraińcy wyrazili chęć dołączenia do Unii Europejskiej, bo doskonale wiedzą, że społeczność europejska nie zniszczy ich kultury, języka i tradycji – w przeciwieństwie do Rosji, zdeterminowanej, by wymazać je z powierzchni ziemi. Wystarczy popatrzeć na Unię Europejską, w której poszczególne społeczności nie stapiają się w jedną masę, jak w Rosji, ale rozmawiają ze sobą i poszukują dróg współpracy na każdym poziomie.

Kiedy prorosyjska propaganda w całej Europie straszy superpaństwem europejskim, próbuje wysadzić mosty porozumienia tak mozolnie budowane po II wojnie światowej, obrzydza europejskie wartości i dzieli wspólnotę, uroczyste odśpiewanie hymnu Unii Europejskiej we wszystkich europejskich stolicach, miastach i miasteczkach wraz z uroczystym podniesieniem unijnej flagi powinno być wyraźnym sygnałem dla Rosji, że zjednoczona Europa odrzuca kłamliwą narrację Kremla i nie da się podzielić, zastraszyć ani rozkraść agresorom ze wschodu.

Ukraina już 1994 roku zdecydowała, że chce być częścią tej międzynarodowej wspólnoty – za cenę usunięcia broni jądrowej ze swojego terytorium. Teraz swoim bohaterskim oporem wobec rosyjskich agresorów potwierdza, że jest gotowa na niełatwą drogę integracji z Unią Europejską.

Hymn i flaga łączą europejskie społeczeństwa podzielające wartości zapisane w traktatach. Z tego powodu uważam, że hymn Unii Europejskiej powinien również wybrzmieć w Ukrainie. Ukraina udowodniła, że już teraz żyje europejskimi wartościami. Widać to choćby po sposobie, w jaki traktuje rosyjskich jeńców wojennych.

Na pieśni żałobne, wspominanie bohaterów, smutek i żal przyjdzie czas po zwycięstwie – po wyparciu Rosjan z całego terytorium Ukrainy (z Krymem, Donbasem i Ługańskiem włącznie). Dzisiaj mimo bólu, mimo tragedii rozdzierających serca, a także mimo konkretnych działań pomocowych potrzebny jest jasny symbol będący wyrazem jedności i solidarności europejskiej wobec niszczącej polityki Kremla. A nic tak nie zagrzewa do walki jak odśpiewanie hymnu pod wspólną flagą!


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!