4 czerwca. Felieton Fryderyka Zolla (306)

4 czerwca. Felieton Fryderyka Zolla (306)

Jest to jedna z najważniejszych dat polskiego kalendarza. Symbolizuje zwycięstwo odniesione nad dyktaturą w najlepszy możliwy sposób: bez rozlewu krwi, w wyniku narodowej zgody.

Ćwierćwiecze demokracji, które nastąpiło potem, było pełne paradoksów. Udało się zrealizować wszystkie strategiczne cele: wejść do Unii, wejść do NATO, przyjąć dobrą Konstytucję, którą wspierał cieszący się autorytetem Trybunał Konstytucyjny. Sądom zapewniono niezależność, wzmacniano państwo prawa, ciągle je reformując. Przezwyciężono kryzysy gospodarcze i Polska nie uległa kryzysowi światowemu. W Unii Europejskiej nasz kraj stawał się motorem integracji, a jego rola wzrastała, czego oznaką było przewodniczenie przez byłego premiera Buzka Parlamentowi Europejskiemu oraz wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej UE. Sukcesy te wynikały z wielkiego kompromisu Okrągłego Stołu, w tym także zrozumienia przez opozycję hierarchii celów i prawidłowego określenia priorytetów.

Paliwa wystarczyło na dwadzieścia pięć lat demokracji, która okazała się nieodporna na przejęcie władzy przez PiS. Ludzie tego ugrupowania najgłośniej wzywali do rozliczenia byłych komunistów, do dezubekizacji (pojmowanej jako ryczałtowy atak na emerytów niezależnie od bilansu ich zasług i win). W rzeczywistości okres PiS‑u to czas restauracji PRL‑u i systematycznego pomniejszania pozycji naszego kraju w UE. Proces zwijania się demokracji nie dotyczył zresztą tylko Polski, lecz stał się fenomenem globalnym.

Powoli jednak karta się odwraca. Na Węgrzech oprzytomniała opozycja, tworząc blok od głębokiego prawa do głębokiego lewa. W Izraelu równie szeroki sojusz ma szansę odsunąć Netaniahu od władzy. W Polsce natomiast ludzie o szeroko rozumianych demokratycznych przekonaniach, nie będąc w stanie zrozumieć skali upadku państwa, zajmują się gierkami. Daleko im do zbiorowej mądrości roku 1989. Dlatego restauracja PRL‑u trwa, a rok 89, zamiast przypominać nam o czasach tryumfu, zmienia się w symbol kolejnej straconej szansy Polski. Pora się temu przeciwstawić i przywrócić ład – nie ten fikcyjny ład zwany dla niepoznaki „polskim”, ale prawdziwy ład europejskiego, demokratycznego, praworządnego państwa.


Felieton jest wyrazem opinii autora. Nie prezentuje stanowiska ZR Małopolskie KOD.

Tekst wart skomentowania? Napisz do redakcji!